W newsach jak zwykle pierdolą. Mówili, że w Rzymie lać i wiać będzie tak, że parasoli nie utrzymamy, a świeci słońce i jest 26°C. A w ogóle to było pięknie i słodko. Przesadziliśmy tylko z lodami, bo jedliśmy wielkie porcje codziennie, co z pewnością nie wpływa dobrze na rozmiar naszych opon.
Ludzie wyluzowali. Bawią się, ignorują przepisy i maski władają tylko wtedy, gdy naprawdę muszą. A muszą coraz rzadziej, bo ci co mają kontrolować też mają dosyć. Ileż można słuchać tego samego gówna?
Marcin wraca do Londynu, ja jadę do Wiednia. Jestem na wakacjach, ale też pracuję, w sumie to dobre połączenie.