Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

Wrocław - Gdynia. Praca.

Nie mam czasu na cokolwiek poza pracą, w tym miesiącu. Cały czas albo uczę, albo nagrywam, albo podróżuję służbowo, ogarniając biurokrację w cudownie powolnych pociągach. Marcin zajmuje się organizacją wszystkiego, ja nawet sobie już herbaty nie robię, tylko ją dostaję. Ale zrobienie sobie napoju wymaga czasu, którego teraz nie mam.  Generalnie kocham swoją pracę.

Częstochowa. Urodziny.

Mama z Marcinem i ojcem gotowali przez cały dzień, żeby zdążyć że wszystkim na moje urodziny. Ja z Anetą włóczyłem się po częstochowskich knajpkach. Pustki, ale przynajmniej lokalne piwo dobre, a barmani mili.  W urodziny poszedłem na zakupy, przede wszystkim alkoholowe. Odebrałem też ogromny, tęczowy, bezcukrowy, bezglutenowy tort (chyba także bez nabiału). Okazał się zjawiskowy! A potem dmuchaliśmy balony. Tak sobie wymyśliłem i udekorowałem mieszkanie jak salę weselną.  Rodzice przyjechali z wałówką o 16:30. Trzeba było zamawiać taksówkę, żeby dali radę to wszystko przetransportować. Jedzenie nie zmieściło się na stole... Dobrze, że było zimno i wiele garów wystawiliśmy na balkon.

Gdynia. Szósta rano.

O szóstej rano w Gdyni panuje spory ruch. Byliśmy przez chwilę zdziwieni (wykazując się brakiem wyobraźni), jednak szybko dotarło do nas, że ludzie idą do pracy. Rzesze ludzi. Tup... tup... A my do Częstochowy, bardzo porannym pociągiem. Okazało się, że bez wagonu restauracyjnego. Dziewięć godzin o suchym pysku to tak sobie. Zabijałem czas słuchając książki "Babel". Jestem w jednej trzeciej i już wiem, że to ciężkostrawna sardynka. Jak kurwa można puścić pociąg bez choćby wózka z wodą i przekąskami? Co nie tak jest z tym krajem, z tymi spółkami, z tym chamstwem tutaj, właściwym dla każdego rodzaju obsługi klienta? Całe społeczeństwo zwaśnione, upolitycznione, wgapione w telewizory i żyjące wiadomościami i rozpaczą w związku z Ukrainą i "nagonką" na Wojtyłę? Ciągle powody do smutku... Ostatnio przeżyłem poważny kryzys, w związku z pobytem (na szczęście krótkotrwałym w zamiarze) w Polsce. Chciałem się zrelaksować, napić piwa, pogadać z nieznajomymi o niezobowiązującyc...