Przeniosłem się w czasie. Myślę, że będę jeździł do sanatorium często. Podoba mi się. Następnym razem pojadę bez komputera i za radą mojej nowej koleżanki Barbary, 80-cio letniej wyjadaczami, bede oglądał seriale, chodził na zabiegi i egoistycznie koncentrował się tylko na braniu. Tego się akurat chcę nauczyć.
Póki co, program jest bardzo napięty.
Wstaję o 7
O 7:10 mam masaż rozluźniający szyję
0 7:30 jacuzzi
8:00 śniadanie
8:30 krioterapia na nadgarstki
8:50 okłady borowinowe
9:10 prądy TENS
9:40 masaż powięzi
11:00 refleksologia (30 min)
11:45 wirowe masaże wodne
12:15 bicze wodne
12:30 obiad
13:10 - 15:30 psychoterapia indywidualna
15:45 masaż pleców
16:15 sauna
17:30 kolacja
Czas wolny