Niedługo na wzór japoński zatrudnią upychaczy do metra. Jadąc do centrum wyczuwa się narządy wewnętrzne współpasażerów. Nie mówiąc o tych zewnętrznych.
Powody są dwa. Rząd zachęcił ludzi do ponownego korzystania z transportu publicznego, po drugie brakuje benzyny, czego jednak nie widać na ulicach.
Ludzie szczepią się na grypę. Masowo. Po raz pierwszy w życiu widzę kolejki do szczepień. A o koronce przestało się mówić. Otworzyli nam świat i wszędzie można jechać. Tylko że srandemia nas wszystkich splukała i nie mamy za co.