Niech się wszystkim wiedzie tak dobrze, jak tylko może! I żebyśmy strącili ze stołków wszystkich tych, którzy stoją nam na drodze do realizacji naszych planów. Wznosimy ten toast przez cały wieczór, a o północy już czwartą, rozpoczętą właśnie butelką szampana.
Setki ludzi i wszyscy tańczą, skaczą, piją i śpiewają. Nawet Marcin, co zdarza się rzadko. Ja jak zwykle zdzieram gardło i jak zwykle mam gdzieś tych, co to słyszą. Już dawno postanowiłem zachowywać się tak, jak mam ochotę i nie dopasowywać się do wymyślnych reguł, barier i ograniczeń, jakie ludzie tworzą.
Wszystkiego dobrego!