W najczarniejszych snach, nie spodziewałem się, że Wachowska obrzydzi mi kultową serię, aż do tego stopnia. Film, jak dla mnie, nie ma żadnych plusów, w każdym razie takich, które byłyby istotne.
Keanu Reeves i cała reszta obsady jest tak drewniana, jak tylko to możliwe. Przedstawienia przedszkolaków maja więcej prawdy i dramatyzmu. Dodatków fabuła jest banalna. Widzimy ciagle odgrzewanego kotleta: walkę i wygibasy, stopniowe dochodzenie do bycia lepszym od wroga, bezsensowne wspominki poprzednich części i wcale nieśmieszne dialogi. Film jest naprawdę kiepski i szkoda na niego kasy.