Podczas, gdy w Anglii znoszą wszelkie możliwe restrykcje, nie wymagając nawet po pozytywnym wyniku testu izolacji, w Niemczech choroba psychiczna i manipulacja społeczeństwem trwa w najlepsze. Do klubu wejdziesz, po dwóch szczepieniach, tylko testując się na bramce. Od grzebania w nosie chroni tylko, krótkowieczne zaświadczenie o wstrzyknięciu bustera, czyli trzeciej dawki.
Żeby kupić kawę w Starbucksie, musiałem oprócz kodu pokazać paszport! Debila zjebałem na czym świat stoi, posuwając się do (pewnie niesłusznego oskarżenia), że ma to we krwi po dziadku, który gnębił mojego dziadka w Oświęcimiu. Lałem jadem tak długo, aż spuścił wzrok i powiedział, że musi to robić. Po suchym „Nie. nie musisz”, dałem mu spokój a mnie ulżyło i jakoś poczułem się tak cudownie.
Kolonia jak zwykle spokojna. Czekam na kiełbaskę, grillowaną z dużą ilością niemieckiej musztardy.
Ps. Wszystkim babciom, w dniu ich święta, samych słodyczy.