Na Helu cudnie, poza nim zbierają się chmury. Temperatura oscyluje w granicach 20°C, więc chłodno jak dla mnie.
Jedziemy do Gdyni w sprawach inwestycyjnych i mam nadzieję, że zakończymy wyprawę sukcesem. I jeszcze na żurek i placki ziemniaczane. Ostatnio odkryliśmy Pyrę, czy jakoś tak i wszystko bardzo nam smakowało.
A na Hel wracamy wieczorem statkiem, lub pociągiem, jeśli się nie wyrobimy do 16. Wada pociągu jest to, że droższe się permanentnie spóźniają, a osobowe czekają na te opóźnione.