Obserwuję jak Niemcy staczają się w muł, po równi pochyłej, osiągając zawrotną szybkość w bezmyślnym turlaniu się z górki. A tak na poważnie, to jest strasznie: jest upał, a ludzie w tych maskach, w tych takich "prawidłowych" - dyszą. A te maski się ruszają... Dalej wszędzie stoją "budki kowidowe", gdzie jeszcze niedawno, żeby wejść do metra bez szczepienia, trzeba było zrobić test. Wszędzie jest propaganda. To naprawdę wygląda jak inny świat.
"Zrób z maski coś zwyczajnego, jakby była twoim ubraniem. Dalej możesz czuć się swobodnie i bezpiecznie". Takie rzeczy im sączą. No i jeszcze ukraińska propaganda. Wszędzie zolto-blekitne flagi i puste hasła 'Pomagamy Ukrainie".
Niech w Niemczech nie działa. Widać wyraźne braki personelu, chaos, rosnące w ludziach zobojętnienie, smutek. I to naprawdę taki głęboki. Poza tym nic nie działa. Chaos w transporcie, masakryczne kolejki wszędzie i wszystko w remoncie, tylko że nikt niczego nie remontuje, a przecież jestem tu w dzień powszedni. Masakra.