Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak zacznę odczuwać narastający brak zrozumienia dla pokolenia młodych, będzie to oznaką, że "w końcu zaczynam się starzeć". Myślę jednak, że nigdy nie pasowałem do żadnych schematów i tym bardziej nie ciągnie mnie do obecnego.
Odkryłem fajne miejsce: wyrafinowane, artystyczne wnętrze, fajna muzyka w tle, przyjemny barman. A teraz spójrzcie na tych chłopaków. Każdy gadał i szukał seksu w aplikacjach i nikt, przez ponad godzinę mojego pobytu w tamtym miejscu, nie zamienił ze sobą słowa. Ani jednego. W pomieszczeniu panowała taka cisza, jak w kościele.
Zadzwoniłem do Marcina, przyszedł, wypiliśmy po drinku i poszliśmy na gruziński obiad. Bardzo lubię to ich jedzenie.