Moje ciało ciągle odczuwa czas indyjski: budzę się o 5 i robię się senny po 21.
Praca mnie pochłania. Jestem urodzonym nauczycielem, więc zmęczenie wiąże się z poczuciem spełnienia. Jest dobrze. Podobno przyciągam innych, gdy spędzą ze mną trochę czasu. Tak mówią.
Za dużo piję. Gdy przyjechaliśmy do Warszawy, zamiast odpocząć, pojechaliśmy na imprezę. Butelka whisky i dwugodzinny sen. Potem 10 godzin gadania i impreza ze studentami. W niedzielę, nie dość że zaczynaliśmy wcześniej, to jeszcze zmieniano czas, na letni. Ale dałem radę.