Większość bezdomnych nowojorczyków ma więcej niż jedną pracę. Widzę ich. Chodzimy z Marcinem po pięknie oznaczonych ulicach, które są jednocześnie otwartą przestrzenią mieszkalną dla wielu. Czym jest bezdomność w Nowym Jorku?
Mnóstwo ludzi śpi zwyczajnie na chodnikach, w śpiworach. Niektórzy budują sobie budy dla ludzi z kartonów, ci którzy lubią się osiedlać tworzą trwalsze konstrukcje, na przykład pod mostami (w parkach nie można).
Pracujący bezdomni, żyją nieco inaczej. Jedzą w restauracjach, myją się gdzieś w publicznych toaletach i śpią oraz mieszkają albo w samochodach, które parkują tygodniami w tym samym miejscu, albo gdzieś w cichych miejscach, poza centrum. Marcin zwrócił uwagę na ludzi siedzących na Manhattanie w autach, które zaczął rozpoznawać. W środku "kierowcy" pracujący zdalnie, korzystając z darmowego, ulicznego Wifi...
Jest jeszcze jedna, ogromna część społeczeństwa. Ludzie z problemami psychicznymi lub emocjonalnymi. Ameryka nie pomaga słabym. Tutaj można umrzeć na progu szpitala, gdy nie ma się pieniędzy. Chorzy zwyczajnie lądują na ulicy. Jest ich tutaj mnóstwo. Chodzą sobie, śpiewają, krzyczą, mówią do siebie, rozbierają się (widzieliśmy całkiem nagą kobietę na Szóstej Alei, grającą rozpaczliwie na gitarze (grać nie potrafiła). Policja stała obok. Aresztowanie to darmowy nocleg, a na szpital pani stać nie było.
Z drugiej strony w Nowym Jorku mieszka najwięcej milionerów. Co 20 mieszkaniec jest milionerem (i tutaj o tym się mówi). Rezyduje tu też 130 (ponoć) miliarderów.