Wstałem rano i od razu zabrałem się za pracę. Musiałem nagrać dwa krótkie wykłady (łącznie 1.5h) i dodać różne materiały do aktywnych grup, gdzie trwają kursy. Następnie zająłem się robieniem sałatki warzywnej, co w Nepalu jest wyzwaniem, bo nie mają wielu składników. I jeszcze starłem ziemniaki na placki. Wyszło przeciętnie, choć mówili, że było pyszne. Nie jestem jednak w stanie odróżnić wymuszonego komplementu od prawdy.
Marcin zrobił pranie i posprzątał mieszkanie, oraz przyprowadził i odprowadził panie do ich domów. Sanjeeb pozbywał po imprezie, a ja zadowolony z jego poświęcenia zająłem się oglądaniem indyjskiego serialu "Black Warrant" o strażniku więziennym i jego przygodach