W nadchodzącym tygodniu czeka mnie mnóstwo pracy, potem chcę jechać do Mustangu, po raz pierwszy. Pojedziemy najpierw do Pokhary, zatrzymamy się na dwie noce, następnie do Jomson i stamtąd ustalimy wycieczki fakultatywne.
Mustang jest obszarem objętym ochroną i trzeba mieć specjalne pozwolenia (oczywiście płatne), aby tam pojechać.
Weekend spędziliśmy bez pracy. W sobotę pojechaliśmy na Le Sherpa Market, gdzie zjedliśmy śniadanie: bagietkę z kiełbasą z yaka i słodką bułkę z kawą. Potem poszliśmy pod Swayambunath, skąd wróciliśmy również na pieszo. Zajęło nam to cały dzień. W niedzielę zjedliśmy śniadanie w domu i potem obijaliśmy się lokalnie Wieczorem pojechałem sam, na drinka do Sam's Baru. Wróciłem późno. W nocy spałem bardzo źle. Poza tym słyszałem przyspieszone tętno, na co jedynym ratunkiem było napicie się zimnej wody. Gdy się uspokoiłem, Marcin zaczął chrapać. I tak od 1:50 do 4:20 spędziłem czas na oglądaniu chińskiej telenoweli dla nastolatków, o chłopcach zakochujących się w sobie. Pewnie nie będę pamiętał treści za kilka tygodni.
Postanowiłem też zrobić długą przerwę w piciu alkoholu.
Dzień pierwszy 🚫🥃
A co jest specjalnego w Mustangu, jakieś miejsce kultu?
OdpowiedzUsuńMustang to mega miejsce! Są tam niesamowite widoki i ciekawe świątynie. Po prostu jedziemy, żeby zobaczyć te wszystkie cuda i poczuć klimat tej okolicy.
Usuń