Wieczorem zwiedziliśmy kilka klubów. Mama została w hotelu, a my poszliśmy się bawić.
Większość wiedeńskich przybytków jest niewielkich rozmiarów i panuje w nich rodzinna atmosfera. Wszyscy się znają, również z osobami za barem. Niby fajnie, ale nieśmiałe osoby z zewnątrz mają ograniczone szansę wskoczyć między stabilne grupy.
Nie mam problemów z poznawaniem nowych osób. Moim problemem są nieokreślone płciowo jednostki, o zainteresowaniach ograniczonych do ich własnego "ja'. Nie mam energii na trwonienie czasu, poza tym jestem zainteresowany facetami.