Nie samą pracą człowiek żyje? Niestety nie jest to prawda. Przynajmniej, jeśli myślę o ostatnich dniach w Gdyni. Szkolenia on-line nakładają się z przygotowaniami do warsztatów, wystawianiem faktur, rysowaniem plansz...
Kupiłem jednak bilety na nowy film, prawie erotyczny i to w czwartek zmusiło mnie do wyjścia z domu.
Iks i Iksusia niczego z filmu nie wynieśli. Wolą inne(?). Nam się jednak podobał (ja nawet myślałem o nim przez cały wieczór).
W drodze do domu pochłonęliśmy dwa ogromne hamburgery z frytkami i skrzydełkami w sosie ostrym.