Sofia jest póki co największym zaskoczeniem w naszej teraźniejszej podróży. Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo się mylimy, myśląc o krajach wschodniej Europy i jak różna jest rzeczywistość od naszych wyobrażeń i oczekiwań.
To co zobaczyliśmy to miasto pełne szerokich deptaków, obszernych placów, gdzie kawiarnie i restauracje znajdują się na każdym kroku. Ludzie świetnie się tu ubierają i mają bardzo dobrą prezencję. Mówią w wielu językach i czują się częścią świata.
Jest tu czyste powietrze, a z okien widać wysokie, ośnieżone szczyty górskie (co już w ogóle spowodowało głośny opad szczęki). Woda z kranu jest smaczna, a w niektórych miejscach znajdują się publiczne krany, z których czerpie się "wodę leczniczą", zawierającą wiele minerałów. Ludzie podchodzą tam z butelkami lub kubkami i wypijają mineralna na miejscu (musimy spróbować).