Dopada mnie jakieś uczucie niezadowolenia. Przemęczenie? Początek wiosny? Brak wystarczającej ilości snu? Wszystko na raz? Być może.
Kupiłem sobie wczoraj melatoninę, ale w ogóle nie powstał żaden rezultat. Spałem płytko, krótko, do czego przyczynił się dodatkowo Marcin. Musimy coś zrobić z jego chrapaniem i zespołem niespokojnych nóg. Dzisiaj naprawdę było ciężko. Spałem może trzy godziny i niestety to odczuwam.
Muszę odstawić chleb. Znaleźć jakąś jego restaurację bez pieczywa, o co w Polsce nie będzie łatwe. Po tygodniu pobytu w Europie zaczynają męczyć mnie gazy...