Na dworze upały. Każdego dnia, bez żadnego wyjątku od 47 dni. Codziennie w okolicach 40 stopni Celsjusza i świeże powietrze. Niesamowite połączenie! Nie zapowiada się na zmiany. A ja pracuję. Ostatnio po 12 godzin. Kończę książkę i skończyć nie mogę. Dzisiaj przeczytałem (przeleciałem) całą i odkryłem, że nie napisałem o dwóch ważnych rzeczach, poza tym jeszcze kilka tematów muszę podszlifować. W przyszły poniedziałek idzie (podręcznik) do korekty, więc chyba muszę zwiększyć ilość godzin mojej pracy. Niech ona już w końcu idzie do druku...
Na zdjęciu salon, w którym spędzam większość czasu.