Po lunchu pojechałem sam do Patanu, ponieważ chciałem zobaczyć czy został już odbudowany po ostatnim trzęsieniu ziemi. W kwietniu zeszłego roku trwały tam jeszcze prace modernizacyjne i większość świątyń była zasłonięta rusztowaniem. Marcin trochę się przeziębił i postanowił zostać lokalnie w pobliżu Stupy. Ja natomiast zamówiłem skuter, kupiłem maseczkę i pojechałem zwiedzać. Z radością odkryłem, że całe centrum jest w zasadzie zrekonstruowane. Większość najcenniejszych zabytków została dopuszczona do zwiedzania, a z wąskich uliczek zniknęły barykady. No i zamiast dziur, jest w miarę równe klepisko, czasami nawet pokryte asfaltem. Poszwędałem się po okolicy, wypiłem kawę i poszedłem do muzeum, które dobrze znam. Nakręciłem film ku pamięci i przy okazji pokłóciłem się z panią obsługującą jedno z pięter. Powiedziała mi że nie mogę robić wideo, tylko zdjęcia. Odpowiedziałem że wygaduje głupoty i że wymyśla sobie prawo dla własnych potrzeb. Nepalczycy kręcili filmy i nikt im nie zwra...
Zamiast szukać smaków z dzieciństwa, lepiej odkrywać nowe i iść kierunku słońca, dopóki nie zamienisz się w popiół. Telomery mają określoną długość, ale i tak lepiej skręcić kark tańcząc, niż czekać w uśpieniu na ostatni, możliwy podział komórek. Nie musisz rozumieć, a ja tłumaczyć...